W koszulkach już nie
Po czterech grach:
- pudełka są średnio wygodne, poki co bez tragedii ale rozglądam się za organizerem na śrubki
- sama gra bardzo spoko, niewymagająca a satysfakcjonująca, czegoś takiego oczekiwałem od serii Dice Masters czy Quorriors
- Szarlatanów na razie nie sprzedaję, wystarczająco się różnią
- znalazłem tylko jeden mało istotny błąd na karcie, niepotrzebnie też chyba są dwa terminy: usuń i strać kostkę, generalnie redakcyjnie dobrze, fajne żarty
8/10 na chwilę obecną
Edit - po kolejnych 3 grach (wszystkie sugerowane z instrukcji żeby zobaczyć karty).
- wychodzi trochę mała decyzyjność w grze. Kupujemy kostki, wybieramy czym rzucać, mamy małe kombosy na 2-3 efektach. Takie jest oczywiście założenie gry, ale trochę brak mi większego wpływu na to, co robimy. Część efektów pozwala na większą manipulacją kośćmi, pewnie w tym kierunku będę dobierał karty na kolejne gry.
- tor fanów - przy większości zestawów nie miał większego znaczenia, docieraliśmy mniej więcej do połowy maksymalnie
- ponoszenie porażki - zdarzało się relatywnie rzadko. Kara jest spora i gdy zostawały 3 kości w puli rzutu już nie ryzykowaliśmy. Może opłaca się bardziej cisnąć.
- fioletowe kostki - bardzo drogie, sytuacyjne i z 1/6 szans na trafienie - tylko kilka razy je mieliśmy
- czerwone kostki - jest to element interakcji, na dwie osoby trochę mało zarysowany. Część efektów lepiej będzie działać na więcej osób. Czasem w ogóle w nie nie szliśmy, bo zysk był mizerny jak na koszt.
- wyścig z dwoma okrążeniami - trochę zmniejsza się wpływ losowości a zwiększa efektywność kombosów
Wciąż myślę, że to solidna gra z ograniczoną interakcją. Na razie mamy trochę przesyt i gra poleży chwilę na półce, ale pewnie będzie wracać na stół.