Nasze pomalowane figurki

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
Sifron
Posty: 76
Rejestracja: 06 gru 2019, 12:02
Has thanked: 18 times
Been thanked: 31 times

Re: Nasze pomalowane figurki

Post autor: Sifron »

Kurczak
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Cyel
Posty: 2580
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1226 times
Been thanked: 1437 times

Re: Nasze pomalowane figurki

Post autor: Cyel »

A u mnie kolejny Kill Team: siódemka marines Chaosu ze stygmatem Nurgla.


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Gibon26
Posty: 38
Rejestracja: 11 lut 2018, 22:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 30 times
Been thanked: 15 times

Re: Nasze pomalowane figurki

Post autor: Gibon26 »

Cyel pisze: 14 kwie 2024, 23:46 A u mnie kolejny Kill Team: siódemka marines Chaosu ze stygmatem Nurgla.
Wow, miazga! Naprawdę rewelacyjnie to wygląda. Szczególnie efekt tej niebieskiej poświaty.

Ile mniej więcej czasu poświęcasz na malowanie jednej takiej figurki?

Pozdrawiam.
Cyel
Posty: 2580
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1226 times
Been thanked: 1437 times

Re: Nasze pomalowane figurki

Post autor: Cyel »

Gibon26 pisze: 24 kwie 2024, 10:10

Wow, miazga! Naprawdę rewelacyjnie to wygląda. Szczególnie efekt tej niebieskiej poświaty.

Ile mniej więcej czasu poświęcasz na malowanie jednej takiej figurki?

Pozdrawiam.
Hej, wielkie dzięki! :) Poświata to zwykły drybrush, efekt jest dobry albo słaby, zależnie czy dobrze się trafi w miejsce. Ja często nie trafiam, więc cieszę się, że z Plasma Gunnerem wyszło fajnie a z czarownikiem jako tako ;)

Co do czasu, to trudno powiedzieć, bo maluję z doskoku w krótkich sesjach. Tutaj stawiam, że gdzieś pomiędzy godziną a dwiema na figurkę. Wiem ile zajął najdłuższy etap z washowaniem olejami, bo pierwszy raz stosowałem tę technikę i się uhetałem malując od razu wszystkich siedmiu gości + wszystkie opcje uzbrojenia na magnesach ;P Tenże etap zajął ok 90 minut - nakładanie farby olejnej a potem jej ścieranie gąbeczkami, czyli, zwłaszcza po odjęciu dodatkowych broni, takie 10+ minut na figurkę. Za to zrobiło się cieniowanie i (odpowiednie dla Nurglitów) ubabranie syfem na całej ekipie za jednym podejściem, więc było warto.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Gibon26
Posty: 38
Rejestracja: 11 lut 2018, 22:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 30 times
Been thanked: 15 times

Re: Nasze pomalowane figurki

Post autor: Gibon26 »

Spoiler:
Jak dla mnie świetny czas, ale tu już wychodzi doświadczenie pewnie.

Sam też sobie czasem maluję (albo raczej próbuję), jak mam czas i mnie wena najdzie. Tylko u mnie to idzie "odrobinkę" wolniej. ;)

Spróbuję wykorzystać ten efekt z poświatą, nadaje takiego realizmu. Widziałem kiedyś coś podobnego u Sorastro, na filmikach z malowania figurek od Imperial Assault.

Dzięki i szacunek za za umiejętności. :)
Awatar użytkownika
miszczu666
Posty: 267
Rejestracja: 24 kwie 2018, 15:13
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Has thanked: 48 times
Been thanked: 163 times
Kontakt:

Re: Nasze pomalowane figurki

Post autor: miszczu666 »

Chyba z dwa lata nic nie malowałem, jakoś brakowało albo czasu, albo weny. Ale ostatnio postanowiłem wrócić do zabawy. Poszło całkiem sprawnie i przyjemnie.
Na pierwszy ogień poszły figurki chowańców i Łucji z gry "Opowieści z Pryncypii". Łącznie malowanie tych wszystkich figurek zajęło jakieś 6-7 godzin.
Spoiler:
Moje tłumaczenia plików pomocy, skrótów zasad: ***LISTA***
Lista zawiera pliki pomocne przy Scythe (z dodatkami), Nemesis, Wojna o Pierścień (z dodatkami), Star Wars Rebelia (z dodatkiem)
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 325
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 198 times
Been thanked: 244 times

Re: Nasze pomalowane figurki

Post autor: BasiekD »

Dzisiejszy post z dedykacją dla wszystkich, którym w malowaniu nie wszystko wychodzi.
Bo czasem tak jest, że jest plan, mamy wyobrażenie o tym co ma być, jak ma wyjść...ale już od początku nie idzie.
I coś trzeba zdecydować. Można zacząć od nowa. Można iść do przodu i cisnąć z wiarą, że będzie dobrze. Można też projekt porzucić.

Rok temu zacząłem malować Crimson Court do Warhmammer Underworlds.
I wszystko poszło nie tak. Ostatecznie projekt leżał, w między czasie robiłem co innego.
Doszedłem do etapu, że kiedy miałem usiąść i malować wampiry, to wolałem robić coś innego.

Dzisiaj usiadłem, spojrzałem na projekt krytycznie.
1. Nie przemyślałem kolorystyki, popełniłem błędy przez co męczyłem się strasznie.
2. Pierwszy hype szybko minął, figurki są zbyt szczegółowe co jest w tym wypadku wadą. Moglem jednak docisnąć od razu, a nie odkładać w nieskończoność.
3. Pierwsze kolory nałożyłem rok temu. Po takim czasie już nie pamiętałem pierwotnego planu. Każda sesja malowania była szyciem... dodawaniem kolejnej warstwy bez odgórnego planu.

Podjąłem decyzję, że kończę dzisiaj. Domalowałem tyle, żeby było minimum przyzwoitości. Nic więcej.
Przyznaję się do porażki, kończę projekt i lecę dalej. Czasem tak trzeba.



Obrazek
ODPOWIEDZ