Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Wroobel pisze:Zagrałem kilka partii dwuosobowych - w tej konfiguracji gra jest mega trudna i często zdarzają się sytuacje zblokowania - konieczność przerzucenia jednej albo dwóch kości jest częsta i "rozwala" grę.
Z tego co piszecie im więcej osób tym gra łatwiejsza.
Dwa pytania:
1. po rozpatrzeniu rzutu została jedna kostka która nikomu nie pasuje, ale osoba która jeszcze nie wzięła kostki ma rozbrojoną kartę. Czy można dobrać nową kartę z puli i dopiero wtedy położyć na niej kostkę? Wówczas jest szansa że nie trzeba będzie przerzucać kości
2. wie ktoś może jak zdobyć kostkę promo - taką przezroczystą? Była dodawana do nakładu na Pyrkon
1. Dokładnie tak robimy, w sumie to element gry, by sobie dopasować kartę.
Proces rozbrojenia bomby wygląda tak, że po rozbrojeniu od razu odrzucamy kartę i dobieramy następną -a że często już kości zostały rzucone, to dobieramy kartę, która pasuje nam do tej konkretnej sytuacji. Nie widziałem zapisu w instrukcji by to zakazywała.
Dokładnie tak. Jeżeli pierwszą kością rozbroiłeś bombę to dobierasz od razu nastepną kartę i ewentualnie kładziesz na niej kość. Jednak w grze na więcej osób nie ma możliwości byś rozbroił bombę i jeszcze raz kładł kość po tym samym rzucie, więc można umówić się że dokładamy tylko do kart które leżały przed rzutem. Jest to napewno spore utrudnienie.
Fuse to gra kooperacyjna w czasie rzeczywistym, w której poczujemy się jak prawdziwi saperzy. Mamy tylko 10 minut na rozbrojenie bomb podłożonych przez napastników. Jeśli nie uda nam się tego dokonać, to nasz statek wybuchnie, a my zginiemy.
Kisun pisze:Dokładnie tak. Jeżeli pierwszą kością rozbroiłeś bombę to dobierasz od razu nastepną kartę i ewentualnie kładziesz na niej kość. Jednak w grze na więcej osób nie ma możliwości byś rozbroił bombę i jeszcze raz kładł kość po tym samym rzucie, więc można umówić się że dokładamy tylko do kart które leżały przed rzutem. Jest to napewno spore utrudnienie.
W oryginalnej instrukcji jest wspomniane, że kości na rozbrojonej bombie są bezpieczne od przerzucanych kości. Z tego wynika, że najpierw przydzielamy kości do bomb, następnie przerzucamy to co zostało i dopiero na końcu usuwamy rozbrojone bomby.
Mam wrażenie że w ten sposób gra może się zablokować. Tzn. może się okazać że przerzucana kość nie ma szans znaleźć właściwej karty. Zwłaszcza w grze na 1 lub 2 osoby.
Przerzucamy nie wykorzystaną by zdjąć inną kość (za karę), a następnie wszystkie kości (prócz tych leżących na kartach) wrzucamy do worka i losujemy nowe.
Dzisiaj miałem wreszcie okazję zobaczyć angielskie wydanie. O rany, to jest upchnięte w małym pudełeczku... ten Portalowy Fuse jest w takiej wielkie kobyle, zupełnie niepotrzebnie. No i prawdą jest, co mówili, woreczek dodawany do gry, to zupełnie inna klasa - wielki (mieści się w nim spokojnie duża dorosła dłoń i jeszcze jest miejsce) i bardzo solidny.
No i oczywiście okładka wygląda jak okładka do gry, a nie jak praca na zaliczenie wykonana przez studenta grafiki. Bardzo nie lubię tych Portalowych prób zmiękczania gier w celu dostosowania do rynku familijnego. Swoje własne okładki mają świetne, więc łapy precz od obcych! No bo w końcu, kurczę blade...