esubotowicz pisze: ↑28 gru 2023, 10:31
sa przeznaczone głównie dla nieukształtowanych umysłów.
I chcesz aby otwarcie antyklerykalny Trzewiczek (mam papiery dowodowe) ksztaltowal umysl mojej bratanicy, ktorej sprezentuje planszowke portalu na pierwsza komunie?
Wlasnie ja dorosly rozumiem czemu czasem jest napisane, ze zginelo milion tych, lub 6milionow tamtych podczas wojny. Albo co kryje sie za raz ukrywaniem, a raz rozdmuchiwaniem strat ludnosci sowieckiej w wojnie.
Lubie muzea i militaria. W Imperial War Museum jest dosc obszerna wystawa o holocauscie. Warto ja zobaczyc, rowniez z technicznego punktu widzenia. Np olbrzymia makieta obozu, cala wybielona.
A na koncu wystawy zlotymi literami sa wymienieni jej sponsorzy. Byl to drugi rownie wazny dla mnie moment zadumy podczas zwiedzania.
Leworęczni nie robią zadymy o brak reprezentacji. Dlaczego?
Nie nie nie, wroc. Jaka zadyma od leworecznych, jak wiekszosc myszek ma leworeczne figurki?
I wujo bierze te gre pod pache, gra z dzieciakami, a one potem lapia łuk w prawa grabe, a niezdarnie lewą nakladaja strzale na cieciwe, bo chca byc jak myszki z bajki...
Zartuje, ja po prostu od razu widze leworecznosc, jako cos innego. Ten lucznik mi nie pasuje do wzorca w mozgu, jest odwrocony. Wiec czy to dalej lucznik? Czy to dlatego, ze to mysz? Multum niepotrzebnych pytan, od praworecznej, supremacyjnej strony, ktora jest falszywie niedoreprezentowana w grze. Dla mnie te tarcze w prawej dloni, to jak chodzenie na rekach, nic nie poradze, ale i nikogo to nie obchodzi. Wiec i mnie nie obchodzi, ze ktos chce azjate w polskiej grze o Piastach. Oko za oko.
Hardkor pisze: ↑28 gru 2023, 10:02
Może trochę zbyt szybko rzuciłem tym oskrażeniem,
Dzieki
ale mówię jak odczytałem twoje posty. Problem też jest z nimi taki, że ty piszesz tak dużo i tak bardzo wylewasz tego tekstu, który można krótko podsumować, że ja mam problem z czytaniem tego. Wielokrotnie mam wrażenie, że czytam niefiltrowaną falę słów, która komuś przeszła przez palce bez ładu i składu. Twój 1 post to czasem parę postów innych osób. No cieżko się to czyta.
Rozumiem, ale moze nie umiem lub nie chce krotko podsumowywac. Uwazam, ze pisanie "skoncz z tymi scianami tekstu" jest niegrzeczne i nietolerancyjne. Moze jestem w jakiejs grupie "specjalnej troski" i gdybym to ujawnil, to stosunek by sie zmienil. Zalozmy, ze jestem osoba transplciowa i potrzebuje takiej formy prezentacji nieuporzadkowanych mysli jako rozgadany neo-mezczyzna, aby czuc sie lepiej w tym niesprawiedliwym swiecie. W dodatku ja uwazam ze sa uporzadkowane, jedynie dlugie
Nie bede za to przepraszal
Potraktujcie to jako poligon z tolerancji, szczegolnie front lewicowy. Bo od prawicowego betonu nie dostaje uwag, zebym tyle nie pierniczyl. Czytaja lub olewaja
Akceptuje, ze ktos nie chce mnie czytac lub nie wlozy wysilku by zrozumiec przekaz. Ale nie moze tez wtedy mnie krytykowac, zglaszac lub osmieszac. Sa jednostki, ktore widza racje i sens w mym strumieniu swiadomosci. I to tez jest mile i wspierajace.
Scenka w pociagu jest dosc prosta i dla mnie spojna. Wymaga sie ode mnie meskich zachowan, utrwalonych od wiekow. Ale gdy ja bede wymagal w rewanzu konserwatywnego "poprosze kanapke i zalataj dziurke", to zlinczuja mnie progresywni.
Nawet nie wiem, za ktora opcja jestem. Zwyczajnie jest tu rozjazd, ktorego nie rozumiem i nie chce sie na to godzic. To seksizm wzgledem mezczyzn. Niby wszyscy progresywni, ale jak trwoga, to do mezczyzny maczo