GRY-PLANSZOWE.pl

Cześć! Nie mam pewności, że kiedykolwiek zrobię jakiś własny tytuł, ale jestem ciekawy waszych opinii o ideach na gry, które utkały mi się w głowie.

Pierwsza z nich to byłaby area control, gdzie gracze wybierają różne religie i starają się zdominować nimi terytorium świata. Gracze walczyli by o wpływy na ziemiach tegoż świata, mogli stawiać punkty kultu, które umacniały by wiarę poddanych, wyruszali na ekspedycje po relikwie itp. Np. przy wieloturowej dominacji danego miasta, mogliby stawiać w nim katedrę, która umożliwiałaby rekrutację biskupa, ten z kolei miałby "siłę" by nawracać ludność, która jest pod wpływami religii innego gracza.

- Taki szybki koncepcik, jeżeli znacie gry, które są zbliżone do tego co pojawiło mi się w głowie to chętnie poczytam odpowiedzi, możecie również sugerować co byłoby fajne w takim tytule, a czego lepiej unikać.

Natomiast drugi pomysł to tematyczna gra umiejscowiona w dzikim zachodzie, gdzie budujemy legendę gangu, werbujemy ludzi, dokonujemy przestępstw, ulepszamy nasze obozowisko, napadamy na dyliżanse, może walczyć o wpływy z gangami innych graczy.

- Tutaj również bardzo chętnie bym poczytał uwagi co do pomysłu, opinie co można by dołożyć, a czego się wystrzegać

Proponuję żebyś tutaj wrócił jak będziesz miał coś więcej bo to jest coś na zasadzie: mam pomysł na grę w której będziemy rozwijać kosmiczne imperium, podbijać inne układy i rozwijać wojsko. Co o tym sądzicie i czego powinienem się wystrzegać

Ta pierwsza brzmi trochę jak reimplementacja Chaosu w Starym Świecie.

Pierwszy z tematów jest tak kontrowersyjny, że nie szedłbym w tym kierunku. O ile gry historyczne, osadzone w okresach konfliktów religijnych (np. krucjaty, wojna trzydziestoletnia), bronią się dlatego, że są o czymś, co faktycznie miało miejsce, o tyle gra o wymyślonym konflikcie na tle religijnym, to już stąpanie po lodzie. To musiałoby być sprzedane w formie, która byłaby możliwie jak najdalej od istniejących religii (brak biskupów, katerd, dżihadów, itd.). Lepiej jednak, zamiast skupiać się na konflikcie na tle religijnym, iść w kierunku np. konfliktu ideologicznego lub politycznego.

Leviathan pisze: ↑18 kwie 2024, 13:46 To musiałoby być sprzedane w formie, która byłaby możliwie jak najdalej od istniejących religii (brak biskupów, katerd, dżihadów, itd.). Lepiej jednak, zamiast skupiać się na konflikcie na tle religijnym, iść w kierunku np. konfliktu ideologicznego lub politycznego.

Co do konfliktu religijnego masz rację.
W sumie najlepiej to wykorzystano w Spirit Island.
Co do "alternatyw", to też ani jedno, ani drugie nie jest dziś aż tak ciekawe dla masowego odbiorcy, a nawet jeśli kogoś zainteresuje, to raczej w historycznym ujęciu.

Już lepszy ten western, ale rzeczywisty, bez wygładzaczy, jakie np. zastosowano w II ed. Western Trial