Jakbym patrzył na swoją sytuację... Po kilku latach grania i 3 latach obecności na forum, dochodzę do wniosku, że potrzebuję przerwy. Gry są fajne w momencie zakupu, endorfiny buzują, a potem? Brass Birmingham leży nieograny prawie 2 lata. Inne gry również. Wpadłem w zakupoholizm. Pozytywne jest, że niewiele gier chciałbym już mieć. Czy to ze względu na ich długość rozgrywki, sztuczne zawyżanie poziomu trudności, aby gra była "bardziej fancy" lub ten straszny hype ze stony twórców, wydawców i prezenterów youtubeowych. Czuję się przytłoczony.ponika pisze: ↑13 gru 2022, 08:58 Ja chyba powoli wypadam z hobby. Trochę mimowolnie. Zainteresowania zaczęły dryfować w stronę RPG, czas się jakoś tak skurczył. Zauważyłam też, że nowe gry raczej mnie męczą niż cieszą - zamiast niecierpliwie rozpakowywać pudełka mam raczej uczucie "ehhh... Znów nowa instrukcja".
Efekt jest taki, że ostatnie kilka (naście) gier kupiłam trochę rozpędem, część nadal stoi nierozpakowana. Miotam się pomiędzy "sprzedaj, po co ci zbieracze kurzu", a "to dobra gra, na pewno kiedyś otworzę i będzie super". Ale w sumie nie otwieram, półka wstydu rośnie, a nawet jak coś z niej spadnie, to zatrzymuje się na 1-2 zagranych partiach.
Chyba czas zrobić gruntowną wyprzedaż i pożegnać się z hobby na jakiś czas...
Do tego, czasami na forum spotyka się osoby, najdelikatniej mówiąc przekonane o swojej zajebistości (sorry curiosity za słownictwo), które w przypadku pytania czy opinii, potrafią zniszczyć człowieka i sprowadzić go do grona osób, które się "nie znają".
Myślę, że wszystko to wpływa, że pomimo tego, że odwiedzam forum, nie odczuwam już z tego przyjemności. Chyba powoli czas na zmianę zainteresowania i uzupełnienie kolekcji dodatkami, które bym chciał, ale czy potrzebuję jakąś nową grę? Chyba już nie.