Pierwszy raz grałem w SI z kolegą na poziomie trudności ok 3-5, jak już mi pokazał zasady, to drugą partię zagraliśmy chyba na 8 albo 9 poziomie trudności. Gra mi się spodobała, kupiłem i najpierw testowałem kolejne duchy.
Pierwsza parta - poz. trudności "0" dla ogarnięcia/przypomnienia setupu i mechaniki. Easy win.
Druga partia - nowy duch, poziom 1, easy win
Trzecia partia - znów nowy duch, poziom 2, easy
i tak kolejno duchy testowałem... każdą partię na poziomie o 1 wyższym. Pamiętam, że dopiero jak zagrałem "koszmarem" na 5 poziomie trudności, to pierwszy raz pomyślałem, że mogę przegrać. Ale się udało. I tak do 9-10 poziomu trudności (czyli adwersarze na lvl 5/6 + ew. inne warunki) nie przegrałem ani razu. Przy czym na poziomach 6+ chyba nie grałem solo, tylko zazwyczaj na 2 duchy.
Poziom trudności jest tutaj bardzo płynny, bo ten sam przeciwnik może być masakrycznie trudny przy jednym duchu, a beznadziejnie prosty przy innym (moim zdaniem sam wybór ducha w zależności od przeciwnika to +/- 1-3 poziomy trudności), ale ogólnie nawet jak pokazywałem grę znajomym, to pierwszą partię odpalam z adwersarzami na 2-3 poziomie, bo inaczej jest to prosta układanka.
A na wyższych poziomach gra PRAWIE zawsze wygląda tak:
- pierwsze tury: "cholera, nie mogę obronić wszystkiego"
- mid game: "wyspa płonie, osadnicy są wszędzie, z tego nie da się wygrzebać"
- late game: masz już spory przyrost energii i możesz zagrać kilka kart, dobierasz dobry "major power" i kasujesz pół wyspy w 2 tury, zgarniając ze 2 karty strachu na turę, a na II-III poziomie terroru te karty też potrafią dużo pomóc i zastanawiasz się jakim cudem udało się wygrzebać z tego bagna
Btw. Może ktoś miałby ochotę zagrać na Tabletop Simulator w jakiś weekend? Wbiłem kiedys na kanał SI na Discordzie i chciałem zagrać z jakimiś weteranami, ale stwierdziłem, że to nie do końca dla mnie, bo po kilkudziesięciu sekundach zanim przeczytałem co robią moje karty, to już wszyscy mieli swoje zagrane i klikali mi co mam robić Więc w porównaniu do weteranów tej gry to jestem zamulaczem, ale lubie sobie pokminić i poniżej 10 poziomu trudności większość partii wygrywałem.