Dominare

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Vester
Posty: 956
Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 26 times
Been thanked: 44 times

Dominare

Post autor: Vester »

Jestem właśnie po pierwszej partii, więc na gorąco skrobnę kilka słów, bo czuję, że kilku graczy obserwuje grę przez lornetkę.

Z grubsza jest to area control połączona z karciarką LCG. Jednocześnie jest to euro pełną gębą, a nie jakaś tam hybryda z AT. Do dyspozycji dostajemy multum kart agentów, które dają nam określone możliwości i kombują się mniej lub bardziej. Gdy dobieramy karty w drafcie, czy później obmyślamy kolejność wykładania ich na stół, czujemy nad sobą ducha LCG/CCG. Na rundę mamy tylko 2 akcje, więc kołdra jest bardzo krótka, bo kart przez sobą mamy docelowo 7. Czyli do wyboru kilkanaście akcji z kart, do tego 8 akcji dystryktów i 6 innych. W sumie nawet 30 możliwości w rundzie 7. To oznacza mniejszy lub większy paraliż. Nie należy pod żadnym pozorem grać w Dominare z myślicielami, bo 6h pęknie jak nic. Serio.

Co jeszcze? Ciekawy patent z kozłem ofiarnym - mocni agenci są bardziej na świeczniku i na koniec gry dostają punkty karne. Z kolei gracz najbardziej cichociemny (czyli budujący potęgę na agentach drugiego sortu vel leszczach) nie dostanie kar w ogóle. Czyli kolejny dylemat.

Po trzecie, w grze brakuje toru punktacji i naprawdę trudno przewidzieć, kto wygrywa a tym bardziej, kto na pewno wygra. U nas były same niespodzianki.

Po czwarte, gra jest zajadła i sytuacja na planszy może się wywrócić do góry nogami w ciągu jednej rundy. Kto zagra defensywnie, ten przegra.

Po piąte i chyba najważniejsze, gra się spodobała. Grałem z graczami niedzielnymi i tak się wciągnęli, że chcą jeszcze. Mimo, że nie ogarniali wszystkiego w pełni. W sumie to nie miałem pojęcia, w co ich pakuję - sądziłem, że będzie lżej. Jestem z nich dumny. :)

Zaskoczyło mnie Dominare i nie mam do końca wyrobionej opinii. Zastanawiam się, czy te karty da się ogarnąć na satysfakcjonującym poziomie? Cały czas miałem wrażenie że balansuję na cienkiej linie, pomiędzy chaosem a głęboką strategią. Karty podsuwały ciekawe pomysły, które w miarę realizowałem, ale zapłaciłem za nie bólem głowy w okolicy 5-ej rundy. Gdy porównuję dzisiejsze zmagania do swojej pierwszej partii GoT LCG, ta druga jawi się jako gra familijna. Którą nie jest.

Na razie gra zostaje w kolekcji bo zasłużyła na kolejne szanse. Jest wymagająca ale ciekawa, wręcz fajna. Card Driven Area Control. El Grande LCG. Sam nie wiem, jak to określić. (W sumie jest w tym jakaś logika, bo AEG to firma, która zjadła zęby na karciankach). Losowość występuje w postaci wydarzeń (czasami biją w kozła ofiarnego, więc powiedzmy, że to jego wybór) i samych kart, ale rozkłada się równo na wszystkich. Dominare to oryginalny twór, zasługujący na uwagę każdego miłośnika obszarówek. Czyste, ciężkie euro malujące dobrą opowieść. Mało chromu i mnóstwo opcji. Tylko dla euro graczy, imho.

Wybaczcie chaotyczne wywody, późno jest.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2657 times
Been thanked: 2565 times

Re: Dominare

Post autor: Gizmoo »

W minionym miesiącu była to moja "Nowość miesiąca". Nie jest to może gra najpiękniejsza, nie jest może elegancka, jest trochę kanciasta, ale ma złote serce. :D Patent z zagrywaniem kart agentów na odpowiednie miejsce w szeregu jest przepyszny! Szkoda, że nie ma najmniejszych szans na przedruk, na reskin też bym nie liczył, bo kilka rozwiązań pewnie dla współczesnego gracza trąci mychą. Mi ten narzut zasad i kanciastość nie przeszkadza. Łyknę nawet brzydotę planszy. I wiem, że to może nie jest miejsce na takie ogłoszenia, ale może dzięki podbiciu tematu, ktoś sobie przypomni o Dominare? Morze komuś kurzy się w piwnicy i chciałby zwolnić miejsce w kolekcji? Przytulę i pokocham. ;)
ODPOWIEDZ